Witam wszystkich serdecznie !
Po długiej przerwie w publikowaniu postów, trochę Was zasypie zdjęciami :)
W tym roku ukończyłam obraz "Jaskółcze Gniazdo" wyszywany krzyżykami, tak długo szukałam odpowiedniego wzoru, że jak tylko znalazłam od razu zaczęłam bez zastanowienia się.
Jest to moja jedna z pierwszych prac takich rozmiarów 150x210 krzyżyków i 40 kolorami mulin. Wyszywałam na kanwie 14ct co uważam za odpowiedni wybór.
Gotowy obraz w ramce ma wymiary 50x36cm.
W trakcie wyszywania dotarło do mnie że łatwo nie będzie ale chęć posiadania wymarzonego obrazu była większa :)
Prawdopodobnie nie tylko ja tak mam że jak wykonuje pracę dla siebie to sporadycznie do niej wracam ponieważ są pilniejsze robótki, niestety tak było i z tym obrazem musiał swoje odczekać. Praca przesuwała się powoli więc postanowiłam robić zdjęcia w trakcie wyszywania żebym widziała postępy (zawsze wydaje się że nic nie przybyło tych krzyżyków). Wybrałam kilka dla Was do obejrzenia.
Ale na początek kilka słów o samym zamku :)
Po długiej przerwie w publikowaniu postów, trochę Was zasypie zdjęciami :)
W tym roku ukończyłam obraz "Jaskółcze Gniazdo" wyszywany krzyżykami, tak długo szukałam odpowiedniego wzoru, że jak tylko znalazłam od razu zaczęłam bez zastanowienia się.
Jest to moja jedna z pierwszych prac takich rozmiarów 150x210 krzyżyków i 40 kolorami mulin. Wyszywałam na kanwie 14ct co uważam za odpowiedni wybór.
Gotowy obraz w ramce ma wymiary 50x36cm.
W trakcie wyszywania dotarło do mnie że łatwo nie będzie ale chęć posiadania wymarzonego obrazu była większa :)
Prawdopodobnie nie tylko ja tak mam że jak wykonuje pracę dla siebie to sporadycznie do niej wracam ponieważ są pilniejsze robótki, niestety tak było i z tym obrazem musiał swoje odczekać. Praca przesuwała się powoli więc postanowiłam robić zdjęcia w trakcie wyszywania żebym widziała postępy (zawsze wydaje się że nic nie przybyło tych krzyżyków). Wybrałam kilka dla Was do obejrzenia.
Ale na początek kilka słów o samym zamku :)
Ten malowniczo wyglądający budynek nazywany bywa krymskim kiczem wszech czasów. Niektórzy porównują jego kiczowatość do jelenia na
rykowisku. Jednak, czy się podoba, czy też nie, stał się symbolem Krymu i
zwabia turystów z całego świata.
„Jaskółcze
Gniazdo” wybudował zruszczony Niemiec – baron Steingel, który wzbogacił
się na ropie z Baku. Polecił zbudować miniaturę zamku rycerskiego, oczywiście w modnym
wówczas, neogotyckim stylu. W 1912 roku budowla stała. Albo szejk się
nim znudził, albo popadł w tarapaty, bo już w 1914 roku właścicielem
zostaje moskiewski kupiec. Ten praktycznie podchodzi do zameczku i
urządza w nim restaurację i nadaje dzisiejszą nazwę "Jaskółcze gniazdo".
Dotąd zameczek nosił pretensjonalną nazwę "Zamek miłości". Po rewolucji październikowej „Jaskółcze Gniazdo”
pełniło różne funkcje. A to bazy turystycznej, a to biblioteki
sanatoryjnej lub kawiarni. źródło
W latach dwudziestych, podczas silnego trzęsienia ziemi, spod
fundamentów zamku odpadł kawał skały. Wpadły też do morza szpice z
wieży. Czy „Jaskółcze Gniazdo” miało szczęście, czy to zasługa
architekta i budowniczych, że budowla sięostała? Po 40 latach zameczek
wzmocniono i wyremontowano. Od tej pory cieszy turystów i pensjonariuszy
sanatoriów znajdujących się w okolicy. Cieszy widokiem, bo nie każdego
stać na posiłek w znajdującej się obecnie w Jaskółczym Gnieździe
restauracji. Podobno najdroższej na Krymie, a może i w całej Ukrainie.
Żeby się do niej dostać, też trzeba po drodze zapłacić. Nie ma bowiem
oglądania za darmo. źródło
Każde zdjęcie podpisane datą czyli " krok po kroku " powstania obrazu
![]() |
10.02.2012 |
![]() |
13.03.2012 |
![]() |
21.02.2013 |
![]() |
22.02.2013 |
![]() |
22.08.2013 |
![]() |
30.08.2013 |
![]() |
13.03.2014 |
![]() |
18.03.2014 |
![]() |
19.03.2014 |
ukończony 23.03.3014 |
już obramowany 26.03.2014 |
Najbardziej zbliżone ujęcie :)
![]() | |
źródło |
Po zakończeniu prac, oczywiście rozpoczęłam kilka nowych. Ucieszona że dałam radę z takim formatem obrazu, następny wybrałam jeszcze większy :)
Dziękuje wszystkim co do mnie zaglądają !
Miłego dnia i pogody ducha!
Miłego dnia i pogody ducha!
IngaSz :*
Imponujący obraz! Gratuluje wytrwałości:)
OdpowiedzUsuńŚliczny obraz Ci wyszedł,oraz ciekawą historię przytoczyłaś. Cieszę się, że wróciłaś trochę Cię nie było. Życzę dużo wytrwałości w dalszym haftowaniu.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńImponująca praca!
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty, ślicznie wyszło :)
OdpowiedzUsuń